Przedostatnia kolejka Mińskiej Ligi Mistrzów - szykujcie się na ogromne emocje, mnóstwo nieprzewidywalnych zwrotów akcji i walkę o każdy centymetr pola. Zapowiada się niesamowite widowisko piłkarskie.
Sami Swoi – Awenta Mińsk Mazowiecki (14:00 boisko przy szkole Ekonomicznej)
Przed Swojakami dwa najtrudniejsze mecze w rundzie wiosennej, trzeba się spiąć by wygrać i mieć tytuł „niepokonanych”. Na pewno drużyna Awenty będzie chciała pokrzyżować plan, zwłaszcza, że przy sprzyjających warunkach mogą mieć jeszcze szanse na mistrza. Otwarcie siedemnastej kolejki to zdecydowany hit, na który już nie mogę się doczekać.
FC Albatros – Ekipa 76 (15:05 boisko przy szkole Ekonomicznej)
FC Albatros wciąż z szansami na 4 miejsce, byłoby to najwyższe ich miejsce w Mińskiej Lidze Mistrzów. Ta drużyna swobodnie powinna walczyć o podium, jednak być może za rok uda im się zagrać cały równy sezon. Z całą pewnością Ekipa 76 nie odda trzech punktów bez walki. Przy aktualnej formie Królewskich drużyna w o pomarańczowych barwach czuje, że podium jest w zasięgu ręki. Drugi mecz siedemnastej kolejki równie emocjonujący co pierwszy – Czy aby to nie za duża dawka emocji ?
Królewscy – Team Józefów (16:10 boisko przy szkole Ekonomicznej)
Królewscy na trzeciej lokacie, jeśli nie zagrają dobrze, nie stawią się w składzie mogą przegrać nawet mecz ze statystycznie słabszym rywalem… Team Józefów w prawdzie czuje, że spadek jest blisko to z pewnością nie przestaną walczyć. Są ambitni, są waleczni a co najważniejsze przychodzą pełnym składem.
Walencja - Canarinhos (17:15 boisko przy szkole Ekonomicznej)
Walencja – cóż o nich… grają w kratkę, porażka mija się z wygraną. Nieprzewidywalni jeśli chodzi o frekwencję, o chęci, o poziom gry… Canarki cieszą się z potencjalnego utrzymania w Mińskiej Lidze Mistrzów, ale dla pewnego miejsca powinni walczyć o trzy punkty. Jestem pewny, że w ostatnim meczy siedemnastej kolejki Mińskiej Ligi Mistrzów również nie zabraknie emocji, a kibice zobaczą ciekawy pojedynek.