XIII kolejka dla wielu kręciła się tylko wokół pojedynku dwóch pretendentów do tytułu mistrza MLM, czyli meczu Awenta Mińsk Mazowiecki vs Partner Grzebowilk jednak to nie były jedyne emocje w tej kolejce, zobaczyliśmy kilka naprawdę dobrych i wyrównanych pojedynków, w których rozstrzygnięcie nie było znane prawie do końca! Zapraszamy do relacji bo emocji było niemało!
ZDJĘCIA
Relację można zacząć tylko od tego meczu! Co za pojedynek! Godny hitu kolejki, meczu pretendentów do tytułu, pełen emocji i świetnych akcji! Awenta niemal całym składem, Partner dość kiepsko z frekwencją, bez kilku podstawowych graczy, a dodatkowo dało się odczuć kompletny brak wiary w zwycięstwo. Awenta zdeterminowana jasno nastawiona na cel, tym bardziej, że na ławce z zawodnikami zasiadł sponsor drużyny! Początek spotkania to wzajemne badanie, szukanie luk w obronie, obie drużyny chciały szybko wejść w rytm i chociaż wydawało się, że to Partner uzyskuje nieznaczną przewagę i otwiera wynik spotkania, a strzelcem Rafał Pszonka! W szeregach Awenty lekka konsternacja, ale bez paniki, grają konsekwentnie swoje i to się opłaca, wyrównanie daje niezawodny Piotr Jaguścik! Po tej bramce Awenta przejęła inicjatywę i w krótkim czasie na 2 : 1 podwyższa Piotr Wycisłowski, Partner w tarapatach, nie mógł złapać rytmu, Awenta skutecznie utrudniała grę i przerywała ataki pozycyjne rywala. Przewaga Awenty nadal się utrzymywała, a wyraz temu dał Tomasz Markowicz strzelając przepiękną bramkę z przewrotki! Najładniejsza bramka kolejki jak nie rundy! Było już 3 : 1 i nic nie zapowiadało, żeby coś miało się zmienić, Partner nie mógł sforsować dobrze funkcjonującej obrony Awenty. Kolejna akcja i Tomasz Markowicz podwyższa na 4 : 1, to był pogrom, to był szok! Partner mimo kilku mocnych ciosów nie zamierzał jednak się poddać, ale już chwilę potem Awenta znów uderza na 5 : 1 podwyższa Kuba Lewandowski (nazwisko zobowiązuje). Jeszcze przed przerwą Rafał Pszonka zdobywa bramkę dla Partnera i mamy 5 : 2. Awenta w komfortowej sytuacji przed drugą połową, Partner musiał poważnie wziąć się do roboty, żeby mieć cokolwiek do powiedzenia w tym spotkaniu i w walce o tytuł. Po zmianie stron mecz trochę zwolnił tempo, być może za sprawą temperatury na boisku, która mogła dać się we znaki. Początek znów dla Awenty kapitan Paweł Wycisłowski podwyższa wynik na 6 : 2! Wydawało się, że jest po meczu, 4 bramki przewagi to na takim poziomie bardzo dużo, ale to jest właśnie piłka. Awenta trochę zwolniła i osiadła na laurach, a Partner zrobił coś niesamowitego! Chłopaki podkręcili tempo, znaleźli sposób i mieli naprawdę sporo sytuacji! Mimo, że obrona Awenty dwoiła się i troiła wpadały kolejne bramki i tak na 6 : 3 podwyższył Patryk Waszelewski, dwie kolejne bramki dołożył Rafał Pszonka, który miał swój dzień! Było już 6 : 5 Partner uwierzył w końcowe zwycięstwo! Czasu było coraz mniej, 2 minuty i zaczęło robić się nerwowo, mały błąd i spotkanie zakończyłoby się remisem, ale wtedy do gry wkroczył Piotr Jaguścik, który jak rozpoczął tak i zakończył strzelanie tego dnia, podsumowując swój świetny mecz! Ostatecznie po pełnym dramaturgi meczu 7 : 5 dla Awenty, która jest coraz bliżej mistrzostwa! Dzięki za dobry mecz Panowie!
Sami Swoi vs Nankatsu Swojaki z wyjątkowo dobrą frekwencją, Nankatsu również, mecz od początku na dobrym poziomie, Sami Swoi ładnie grali piłką, kontrolowali przebieg gry, mieli też dużo sytuacji, z których zdobyli dość szybko 3 bramki i wtedy coś się zacięło, Nankatsu przejęło inicjatywę i zaczęło stwarzać sobie sytuacje, ale brakowało wykończenia albo świetnie spisywał się bramkarz i tylko jedną akcję zamienili na bramkę, przed przerwą Sami Swoi się obudzili i ustalili wynik na 4 : 1. Druga część spotkania była dużo bardziej wyrównana akcja za akcję bez wyraźnej przewagi którejkolwiek drużyny, obejrzeliśmy momentami dobra piłkę, Nankatsu brakuje wykończenia, kto wie co będzie jak poprawią ten element gry. Sami Swoi pewnie mimo słabszej drugiej połowy dołożyli jeszcze dwie bramki. Ostatecznie 7 : 2 dla Swojaków! 4 bramki zdobył Kamil Nalewka!
MiszMasz vs Moto Tir Józefów, MiszMasz ledwo uzbierał skład, Moto Tir z kilkoma zmiennikami. Zdecydowanym faworytem spotkania byli gracze z Józefowa i od początku widać to było na boisku, mieli zdecydowaną przewagę, ale co dziwne to gracze MiszMasz po jednej z kontr wyszli na prowadzenie i dość długo się przy nim utrzymywali! Moto Tir bez pomysłu i nieskutecznie, jednak w końcu strzela bramkę, a przed przerwą podwyższa na 2 : 1. W drugiej części wszyscy spodziewali się, że Moto Tir tylko będzie podwyższał wynik, a tu nic bardziej mylnego, po zamieszaniu i bramce samobójczej mamy remis. Gracze z Józefowa co prawda znów wychodzą na prowadzenie, ale po dwóch świetnych kontrach to MiszMasz prowadzi 4 : 3 i zapachniało sensacją, osłabiony skład, bez zmienników..I wtedy gracz Moto Tir Damian Filipek pokazał na co go stać, dzięki indywidualnym zagraniom przechylił szalę zwycięstwa zdobywając dwie bramki po ładnych akcjach dla Moto Tir. MiszMasz było blisko, ale niestety nie tym razem, jedno trzeba przyznać, dobra taktyka, dobra gra i naprawdę o włos...Ostatecznie 5 : 4 minimalnie lepsi gracze z Józefowa!
Mecz Wataha vs FC Albatros, Wataha nie prezentowała przed meczem najlepszej formy, mało kto stawiał, że w meczu z młodymi graczami FC Albatros mogą ugrać cokolwiek. Albatrosi jako faworyci z niezłą frekwencją, Wataha podobnie. Początek spotkania to dużo walki w środku pola i co zaskoczyło rywala, kilka groźnych akcji Watahy, z których jedna zakończyła się strzałem w poprzeczkę. Tego dnia Wataha prezentowała się naprawdę nieźle, rozbijała ataki Albatrosów i błyskawicznie przechodziła do kontry. Wynik otworzyła Wataha, co spowodowało, że dostali jeszcze większych skrzydeł, dużo akcji, ale też brak skuteczności jednak przed przerwą strzelają jeszcze jedną bramkę i świetnie bronią co pozwala dowieźć wynik do przerwy! Albatrosi bez pomysłu, a Wataha rozgrywała najlepszy mecz w rundzie! Po zmianie stron oglądaliśmy wyrównany pojedynek z akcjami po obu stronach. Watahę dopadł kryzys i w 10 min stracili 3 bramki, piękny sen już miał się skończyć, ale tego dnia nikt nie zamierzał tak łatwo się poddać, wrócili do gry i co raz nękali obronę przeciwnika! Dzięki zapałowi i nieustępliwości po fatalnym błędzie bramkarza na 2 minuty przed końcem Wataha wyrównuje! Mecz kończy się wynikiem 3 : 3! Obejrzeliśmy ciekawy i emocjonujący pojedynek!
Eurotherm Walencja vs Żaglówki, Eurotherm znów ma problemy z frekwencją, na meczach nie widzimy najlepszych graczy co wyraźnie przekłada się na jakość gry. Żaglówki z niezłą frekwencją. Mecz od początku dość jednostronny, Żaglówki wymieniały dużo podań i kontrolowały mecz, Walencja nastawiona na kontry, ale przeciwstawić się ofensywie Żaglówek to nie lada wyczyn, więc to musiało się tak skończyć, szybkie 3 : 0 i tylko jedna bramka do przerwy dla Walencji. W drugiej połowie bardzo podobnie, znacząca przewaga Żaglówek, którym gra sprawiała tego dnia dużo radości. Sporo akcji i ładnych strzałów. Ostatecznie 7 : 2 dla Żaglówek. Po dwie bramki Dominika Zarzyckiego, Michała Antosiewicza i Tomasza Zgódki!
Ostatni mecz, który okazał się również pełen emocji to pojedynek Zatorza z Ekipą 76, młodość kontra doświadczenie i siła! Początek wyrównany, Ekipa dobrze w obronie, Zatorze nie do końca radziło sobie z atakiem pozycyjnym. Po szybkich bramkach z jednej i drugiej strony wynik dość długo się nie zmienił jednak Zatorze wiedziało o co gra po porażce Partnera. I tak dołożyli dwie bramki. Do przerwy 3 : 1. Chłopaki sie rozkręcili i tuż po przerwie podnieśli wynik do 4 : 1 i wtedy trochę odpuścili, ale też Ekipa zaczęła lepiej grać, świetnie w obronie spisywał się Jarosław Woźniak mimo wieku i znacznych gabarytów, świetnie czyta grę! Ekipa przeprowadziła kilka świetnych akcji z czego dwie zakończyły się bramkami i mieliśmy już 4 : 3! Zrobiło się gorąco i nerwowo, Ekipa poczuła krew, a Zatorze nie mogło si e przełamać. I wtedy do strzelania wrócił Jakub Prus, podwyższył na 5 : 3, ale Ekipa napierała dalej, nie mieli nic do stracenia i zdobyli bramkę kontaktową na 5 : 4, do końca nie zostało dużo czasu, Ekipa stawia wszystko na jedną kartę, stwarza sytuację, ale nie może pokonać bramkarza rywala i wtedy kontrę wyprowadzają gracze Zatorza ustalając wynik spotkania na 6 : 4! Obejrzeliśmy naprawdę ciekawy pojedynek!
Dziękujemy za kolejną porcję emocji wszystkim zawodnikom! Przed nami ostateczne rozstrzygnięcia! Zapraszam już w sobotę!