- autor: lokomo, 2015-03-22 20:12
-
Przeczytaj relację z XVI kolejki
W najciekawszym meczu szesnastej kolejki Lokomotiv pokonał Żaglówki 6:5. Kibice zgromadzeni na boisku przy ulicy Kazikowskiego obejrzeli bardzo ciekawe widowisko z wieloma zwrotami akcji. W pierwszej połowie mistrzowie MLM przeważali i schodzili do szatni z korzystnym wynikiem 3:1, a prowadzenie powinno być nawet wyższe, gdyby nie słaba skuteczność napastników Loko. Po przerwie to Żaglówki nie mając nic do stracenia, rzucili się do ataków na bramkę nowo pozyskanego golkipera Lokomotywy Adama Łobińskiego. Drużyna Rafała Woźnicy doprowadziła do rezultatu 5:4, a do końca spotkania było tylko pięć minut. Wydawało się, że porażka Loko jest nieunikniona. Nie do zatrzymania był Daniel Grabowski – strzelec czterech goli – obrona mistrzów kompletnie sobie z nim nie radziła. Ostatnie minuty spotkania to prawdziwy horror. Lokomotivowi udaje się doprowadzić do remisu i w jednej z ostatnich akcji meczu Kamil Kuczerenko, precyzyjnym strzałem głową sprawia, że kibice Loko nadal mogą się cieszyć z pierwszego miejsca tabeli. Na jak długo?
W następnej kolejce starcie mistrza z wicemistrzem MLM, konfrontacja lidera z wiceliderem czyli Lokomotiv – Partner Grzebowilk. Tego meczu nie można nie obejrzeć. Sobota 15.00 boisko przy ulicy Budowlanej. Faworytem chyba ekipa z Grzebowilka, która na wiosnę wręcz demoluje rywali. W trzech ostatnich spotkaniach Partner strzelił 38 goli. Tym razem oberwało się STS-owi i to aż 15:2. Sześć trafień Rafała Pszonki. Jeśli za tydzień Parter utrzyma zwycięską serię zostanie nowym liderem MLM.
Szesnastej kolejki nie będzie miło wspominał Hurtsport, który przegrał Z Silvermenami 4:8. Srebrni trzy punkty zawdzięczają Kamilowi Walasowi, który cztery razy pokonał golkipera Hurtsportu Macieja Prońko.
Kto wygra w pojedynku Korsarze - SBW wiedzieliśmy już na początku spotkania, gdyż w drużynie z Serbinowa wystąpił piłkarz bez widocznego numeru na koszulce, Mimo licznych ostrzeżeń, nie udało się sprawić, aby zawodnik SBW zainwestował dwa złote w marker. Komisja Ligi postanowiła odjąć jeden punkt od dorobku SBW za celowe łamanie regulaminu. Korsarze łatwo rozbili SBW 12:1 nie czekając na walkowera. Cztery gole Tomasza Markowicza, który pewnie zmierza po koronę króla strzelców. A Serbinów przypominał swoja grą Herkulesa Osiny z rundy jesiennej.
Canarinhos wygrywa z Pianką Kuflew 11:5. O ile w poprzedniej kolejce Pianka mogła mówić, że porażka to kwestia pecha to tym razem była zdecydowanie słabsza. Kanarki nie przegrały już od pięciu pojedynków i nadal mają szanse na włączenie się do walki o podium.
Sobota zakończyła się porażką Samych Swoich z Zatorzem 5:8. Zatorze świetnie przeprowadzało kontrataki, dzięki którym Jakub Prus strzelił aż cztery gole, stając się główną przyczyną porażki swojaków. Przeciwko swoim byłym kolegom z drużyny wystąpił Paweł Bartnicki, który na jesieni reprezentował barwy Samych Swoich, a teraz jest w Zatorzu, ale chyba nie chciał sprawić przykrości swojej byłej drużynie, gdyż nie powiększył swego dorobku strzeleckiego.
Silna Wola wygrał „mecz o sześć punktów” z WKS-em 6:3. Najlepszy w tym pojedynku był Piotr Markowski autor trzech goli. 23 Baza poniosła piątą porażkę z rzędu i bardzo zbliżyła się do strefy zagrożonej spadkiem.