Przeczytaj relacje z X kolejki
Na inaugurację X kolejki Canarinhos rozgromiło Silną Wolę 14:1. Po trzech z rzędu porażkach Kanarki wreszcie wygrały, ale w sobotę nie było to trudne zadanie. Zespół z Siennicy zagrał bardzo słabo, rzadko zagrażając bramce strzeżonej przez Michała Sornata, który musiał wynudzić się okropnie. Siedem bramek Pawła Budyty, który włączył się tym samym do walki o laur najlepszego strzelca MLM
Następny mecz znowu bez emocji, Zatorze łatwo pokonało Silvermenów 12:5. Srebrni byli równorzędnym przeciwnikiem tylko do przerwy. W drugiej połowie na boisku dominowała już zdecydowanie ekipa Bartka Gudaszewskiego, która po tym zwycięstwie zajmuje szóste miejsce, ale do pierwszego traci tylko trzy punkty. Kapitan Zatorza strzelił w tych zawodach sześć goli.
Najciekawszym spotkaniem soboty była potyczka SBW z Partnerem. Serbinów w ostatnich dniach znacznie się wzmocnił, ale nie wystarczyło to do pokonania Grzebowilka (7:9). Mateusz Gromysz był najlepszym zawodnikiem na boisku, wspomagany przez Bartka Suskiego – razem tworzą duet, który powinien w przyszłości pozwolić SBW wspinać się w tabeli. Drużyna Adama Wyderskiego prowadziła prawie przez całe spotkanie, dając się w końcówce pokonać dzięki fenomenalnym czterem strzałom Dariusza Pszonki – wszystkie zatrzepotały w siatce. Obrońca Partnera ostatnio nieczęsto zdobywał bramki, ale w sobotę rozegrał swoje najlepsze spotkanie w MLM zostając ojcem zwycięstwa. Zły dzień miał golkiper SBW, którego cztery razy pokonał również Jarosław Wilk
Krzysztof Michalski z Kominków ustanowił nowy rekord ligi strzelając gola już w szóstej sekundzie meczu. Kominki zdeklasowały Husarię 16:2 notując piąte zwycięstwo z rzędu. Za tydzień pojedynek z Korsarzami i strzelanie bramek już nie przyjdzie tak łatwo.
Niedziela zaczęła się od meczu kolejki. Korsarze pokonali Lokomotiv 5:3. Pierwsza połowa zdecydowanie dla Piratów, w drugiej Lokomotiv zaczął odważniej atakować a Korsarze jakby trochę opadli z sił, ale nie wystarczyło to do odwrócenia losów meczu i trzy punkty dopisała sobie ekipa Grzegorza Czapa. Piraci wygrali zasłużenie, grając znakomicie w obronie i wyprowadzając zabójcze kontry.
Bramkę kolejki zdobył Artur Wąsowski z 23 Bazy lubując bramkarza Samych Swoich niczym kiedyś Marek Citko golkipera Atletico Madryt. Niestety gol ten nie pomógł WKS-owi, który przegrał z Samymi Swoimi 3:13. Po trzy gole zdobyli Kamil Nalewka i Dariusz Klepacki
Na zakończenie dziesiątej serii spotkań STS rozbił Herkulesa 15:3. Osinianie całe zawody, z powodu braków kadrowych grali bez jednego zawodnika, więc wynik i tak nie taki zły.